Marek Tercz





Mrek Tercz, ur. 1954r. Związany z Teatrem "Ecce Homo" w latach 1996- 2000. Autor muzyki, tekstów i reżyser spektakli "Ecce Homo" ('96) i "Apocalypsis" ('98)
Pieśniarz, poeta, kompozytor, aktualnie kierownik muzyczny Sceny Autorskiej STUDIO Henryka Jachimowskiego działającej przy Kieleckim Centrum Kultury. Autor muzyki do spektakli: "Pieśń Wigilijna", "Pieśń o miłości", "Pieśń o wolności" i "Pieśń o ziemi" Henryka Jachimowskiego. Autor tomiku poezji "Pomóż mi"





DAJ MI SPOKÓJ

jesteś niby naczynie
pełne mgły
soli drobina
połykasz ją przez łzy

jesteś jak papier
płomień go tli
co powstanie?
pył

zamykasz się na klucz
na mur
wrzeszczysz:
"nie mam nastroju
przecież od ciebie
nie chcę nic
ja przecież tylko chcę spokoju"

zamykasz się
zamykasz oczy
wody w usta nabierasz
i tylko własny tłumisz krzyk
co w gardle gdzieś uwiera:
"DAJ MI SPOKÓJ..."

przecież nie jesteś samotny jak palec
-DAJ MI SPOKÓJ
przecież cię mogło nie być wcale
-DAJ MI SPOKÓJ
to nie jest pustka to tylko twe oczy
-DAJ MI SPOKÓJ
CHCĘ TERAZ PŁYNĄĆ W POPRZEK NOCY
-DAJ MI SPOKOJ
przecież nie jesteś zamknięty na amen

przecież to wieko co ponad nami
to tylko niebo usłane gwiazdami
-DAJ MI SPOKOJ
to nie jest przepaść, to tylko dywany
i tylko ciężki, ciężki serca rytm
a nie
ciężki u szyi twej kamień
-DAJ MI SPOKÓJ
-DAJ MI SPOKÓJ
-DAJ MI SPOKÓJ

jesteś niby naczynie
pełne mgły
soli drobina
.........
jesteś jak papier
płomień go tli
co powstanie?
.........

otwórz się




JA NIE ROZUMIEM

Ja, Panie Boże, nie rozumiem, nie dowierzam
Tej ciszy, choć na wylot mi przekłuwa uszy
A pieśni, chociaż serce me rozgrzewa
Nie ufam, kiedy drozda chce zagłuszyć
Ja nie rozumiem tych, co po imieniu
Chcą być ze światem, a się puszą niczym pawie
Jakby wiedzieli, czemu tamte wierzby płaczą
Jakby wiedzieli, za czym tęskni klucz żurawi
Ja nie rozumiem

Ja nie rozumiem, nie pojmuję, Świata Stwórco
Dlaczego prawda w oczy kole niczym szkło
Dlaczego ci, co ponoć na oŚcież mieli serca
Teraz ukradkiem mi na ręce patrzą wciąż
Dlaczego ciągle mi machają przed oczyma
I tłustym drukiem napełniają mózg jak brzuch
Racją przez kalkę powielaną na maszynach
Jakbym nie jeden był, lecz tysiąc stu
Ja nie rozumiem

Ja nie rozumiem, nie pojmuję, Święty Boże
Dlaczego każdy taki sprytny niby wesz.
I ciągle słyszę, że ten facet to mi może
A tamten to mnie pocałuje gdzieś
Dlaczego głupia tak ta cała maskarada
Już nawet Maria w makijażu kryje twarz
Choć pod koszulą w kratę niczym pod pancerzem
Gołębie serce bije raz po raz
Ja nie rozumiem

Ja nie rozumiem, nie pojmuję, Święty Panie
Dlaczego tłustym sadłem się obżera szczur
Dlaczego czarna zakonnica kłamie
Czemu Giordano Bruno spłonął znów
Dlaczego łotr i sprawiedliwy w zgodnym chórze
Jednako Tobie mówią Ojcze Nasz
I czemu wreszcie był tu kiedyś taki Judasz
I co - cholera - z nim wspólnego mam
Ja nie rozumiem




RACHUNEK SUMIENIA

Kruku sumienia co budzisz mnie w noc
gdy nie wiem co poczšć z mą winą
tyś mój na trwogę dzwon
gdy już zapominam
że moje skrzydła małolotne
tak głupio sterczś u ramion
a przecież najwyższy ten lot
gdym na kolanach

że się oswoić nie dałem jak szczeniak
i czasem warknę do bólu
toć judasz gdy zdradził to
całował najczu1ej

a nie wierzyłem, że góry przenosić
to serce me przecież jak płomień
gdy cały zamieniam się w pieśń
pod twą obronę

a nie kochałem jak siebie samego
to jaką winą mnie raczysz
że z lustra wciąż śledzi mnie
kain - mój brat bliźniaczy

................................................

Kruku sumienia, ty wiernie mnie strzeż
boś pieśni moich ojczyzną
nad łotrem ulituj się
i winy moje zabliźniaj




Copyright (c) 2003 Wojciech Habdas. All rights reserved.
All photographs (c) 2003.